piątek, 24 czerwca 2011

Ciekawy przypadek Benjamina Buttona

   Zawiodłem się na "Kodzie nieśmiertelności". Spodziewałem się przeciętnego filmu o wybuchach... niestety trafiłem na beznadziejny film o wybuchach. W kolejce czekał Bendżamin Baton, który po prostu musiał być dobry. Z początku szału nie było, jednak potem film nabrał tempa. Spektakl rozpoczyna się w szpitalu, w Nowym Orleanie. Umierająca kobieta prosi córkę o przeczytanie pamiętnika Benjamina Buttona. Tak właśnie rozpoczyna się historia głównego bohatera.
  Poznajemy niesamowitą historie Benjamina Buttona z Nowego Orleanu. Jego historia rozpoczyna się w dniu zakończenia I wojny światowej - 1918 rok. Czemu jest taka niesamowita? Rodzi się jako osiemdziesięcioletni chłopiec, który jest stary, chorowity i brzydki. Niechciany z powodu swojej brzydoty zostaje przygarnięty przez murzynkę Dorothy. Wychowywany w domu starców uważany jest za osobę w podeszłym wieku. Z czasem starzec zmienia się w młodzieńca i mimo tej niezwykłości, jego życie niczym nie różni się do tego normalnego ludzkiego. Wyreżyserowany przez Davida Finchera, film "Ciekawy przypadek Benjamina Buttona" opowiada o podróżniku, o ludziach i o miejscach, które napotyka. Poznajemy jego miłosne historie, życie, smutne i radosne momenty. Mimo iż życie Benjamina płynie na odwrót to nadal jest takie samo, zwyczajne i musi się zakończyć. Czasu nie da się oszukać. Każde marne życie ludzkie dąży do śmierci. Czy to jako starzec, czy też niemowlę. 
    Jest to kolejna przydługa historia z niepotrzebnymi wątkami, które można było wyciąć. Szczególnie dobre były charakteryzacje... i to nie tylko postarzanie postaci ale również ich odmładzanie. Do filmu zachęca również świetna obsada roli Benjamina i Daisy oraz postaci drugoplanowych .Mimo prostoty historii Buttona, film ten naprawdę zasługuje na wysoką ocenę. 







Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dawać komcie ludziska :*