czwartek, 10 marca 2011

Fighter

  Dzisiaj, z powodu kompletnej nudy zrecenzuje Fightera. Kolejna polska porażka jeżeli chodzi o premierę. Światowa premiera odbyła się 10 grudnia 2010r., w Singapurze 6 stycznia, w Polsce 4 marca 2011r. ... na szczęście Niemcy są gorsi- 7 kwietnia. Bardzo dobra gra aktorów. Mimo iż moim zdaniem "ruda" powinna dostać oskara, bo ma ładniejszą twarz od starej Melissy Leo. Oczywiście obsada "braci" doskonała. Trochę irytująca była twarz Christiana Bale'a, który wiecznie wyglądał jak ćpun. Mark ma taki super kaloryfer. Tak po za tym nie mam żadnych większych zastrzeżeń.
  Historia opowiada o życiu dwóch braci, którzy mimo wielu problemów, chcą odbić się z dna i  wygrać najważniejszą walkę w swoim życiu. Poznajemy Dicky'iego i jego młodzego brata Mickey'go. Starszy brat po przegranej walce stoczył się na same dno i skończył jako ćpun. Jego młodszy brat trenował razem z nim, aby przegrywać walki. Micky Ward mimo porażek i wielu problemów z bratem wraca na ring, aby móc zdobyć pas. Oczywiście nie obyłoby się bez pomocy brata, który po wyjściu z więzienia podejmuje dobrą decyzję i na zawsze kończy z narkotykami.
  Pozostaje mi tylko polecić film, który z początku myślałem, że będzie słaby, o dwóch braciach pięściarzach. Jednak byłem w błędzie, oceniając film po pierwszych 50 sekundach. Świetnie pokazana historia, smutna i wzruszająca, ale ze szczęśliwym zakończeniem . Dla mało wytrwałych to naprawdę dobry wyciskacz łez. . . 

1 komentarz:

  1. dobra recenzja, fajny blog. nie obraze sie jesli zajzysz na mojego bloga www.muwing.bloog.pl

    OdpowiedzUsuń

Dawać komcie ludziska :*